Zamłynie Radom - strona oficjalna

Nie w niedzielę w Radomiu, lecz w sobotę o godzinie 11:00 w Kowali rozegramy następne spotkanie. Naszym rywalem będzie Zorza, która nieźle prezentuje się w obecnym sezonie i o punkty na pewno nie będzie łatwo. Wyjeżdżamy o 9:30 spod klubu, nie zapomnijcie ochraniaczy i dokumentów.

Dzięki współpracy ze sklepem internetowym muve.pl mamy zaszczyt zaproponować Wam już dziś Pre-order legendarnej gry, Football Manager 2015 ze specjalną zniżką! Zamów i graj już dziś w beta-wersję gry!

W meczu z Oronką zabrakło kilku podstawowych zawodników i przełożyło się to na jakość gry naszej drużyny. W pierwszej połowie mecz był wyrównany, my stwarzaliśmy głównie zagrożenie po stałych fragmentach gry, gospodarze też mieli swoje okazje i jedną z nich przy pasywnej postawie naszych obrońców wykorzystali zdobywając gola na 1:0. Takim też wynikiem zakończyła się pierwsza połowa. Po zmianie stron chcieliśmy szybko wyrównać, jednak przeszkodzili nam w tym nasi obrońcy, gdyż po ich błędzie bramkę na 2:0 zdobył zawodnik Oronki. Nie poddaliśmy się jednak i nadal atakowaliśmy... W 65 minucie faulowany był Mateusz Samuś, a sędzia podyktował rzut wolny ok. 25 metrów od bramki. Do piłki podszedł Damian Wilkowski i wreszcie strzelił swoją pierwszą bramkę w sezonie, nie dając bramkarzowi większych szans na obronę. Dalsze ataki nie przynosiły skutków, na boisku było niezwykle nerwowo i oba zespoły grały ostro. Gospodarze groźne kontratakowali jednak świetnie dysponowany był Mateusz Grzywacz i kilka razy uratował nasz zespół przed stratą gola. Mecz skończył się wynikiem 2:1.

W niedzielnym spotkaniu z Jaguarem Wolanów pewnie i zasłużenie pokonaliśmy rywali 2:0 (2:0). Wynik spotkania już w drugiej minucie otworzył Damian Szwaczyk, a 10 minut przed końcem pierwszej połowy prowadzenie po świetnym prostopadłym podaniu Mateusza Góralskiego podwyższył Karol Rutka, który wreszcie się przełamał. W dniu rozgrywania meczu było bardzo ciepło co nie ułatwiało nam gry, jednak przez zdecydowanie większą część spotkania kontrolowaliśmy grę. Zdobyliśmy wreszcie pierwsze punkty co bardzo nas cieszy, obrona grała bardzo twardo i zdecydowanie dzięki czemu nie straciliśmy bramki. Wydaje się, że nasza gra powoli nabiera sensu i z meczu na mecz prezentujemy się coraz lepiej. To dobra wiadomość, gdyż w sobotę udamy się do Orońska, gdzie gospodarze będą chcieli za wszelką cenę wygrać, bowiem na ich koncie nie ma nawet jednego punktu. Mecz zapowiada się więc bardzo ciekawie, a my jak zwykle damy z siebie wszystko aby zgarnąć komplet punktów. 

W niedzielę o godzinie 13:00 podejmiemy na własnym boisku Jaguara Wolanów. Drużyna ta zgromadziła na swoim koncie 3 pkt. Pierwsze spotkanie przegrała na wyjeździe z Szydłowianką 7:1, natomiast ostatnio niespodziewanie pokonała Oronkę Orońsko 4:2. My natomiast po fatalnym pierwszym spotkaniu przegranym 6:0 na wyjeździe z Zodiakiem Sucha zaprezentowaliśmy się już znacznie lepiej w Szydłowcu gdzie minimalnie przegraliśmy 3:2. Wszyscy więc mamy nadzieję na pierwsze (najlepiej trzy) punkty w sezonie. Zbiórka o godzinie 12:00.

W meczu z Szydłowianką zaprezentowaliśmy się dużo lepiej niż w poprzednim spotkaniu i wydaje się, że wreszcie zaczynamy grać "swoją piłkę". Coraz lepiej rozumiemy się na boisku i widać tego efekty. Kto wie jak potoczyły by się losy tego meczu gdybyśmy w pierwszym kwadransie wykorzystali chociaż jedną z kilku stuprocentowych sytuacji i Tomasz Białecki nie zostałby wyrzucony z boiska za drugą zółtą kartkę. Nasz zespół od początku mocno zaatakował i gra toczyła się głównie pod bramką Szydłowianki. Pierwszego gola zdobył Mateusz Kapciak, który przymierzył i ładnie strzelił po długim rogu. Od tego momentu gospodarze zaczęli przejmować inicjatywę i wyrównanie nastąpiło w bardzo podobnych okolicznościach, tylko kilkanaście minut poźniej. Do przerwy więc 1:1. Po zmianie stron to biało - niebiescy częściej atakowali i efektem były dwa gole stracone przez nasz zespół, w tym jedna z rzutu karnego. Na dziesięć minut przed końcem Damian Kaleta strzelił bramkę kontaktową i do ostatnich sekund robiliśmy wszystko, aby wyrównać. Niestety nie udało się, ale swojej gry nie możemy się wstydzić i mamy nadzieję, że za tydzień wywalczymy wreszcie pierwsze punktu w sezonie. Pamiętajmy, że spotkanie drugiej kolejki z Oskarem Przysucha zostało przełożone. Terminu dokładnego jednak nie znamy.